Dopiero w lutym skończył 15 lat, a już zapisał się w historii polskiego boksu. Mowa o pochodzącym z Białegostoku Macieju Marchelu, który zdobywając w 2019 roku brąz mistrzostw Europy w Tbilisi, został najmłodszym polskim medalistą międzynarodowej imprezy bokserskiej. Utalentowanego pięściarza i jego bliskich odwiedziliśmy z kamerą, a reportaż z wizyty w stolicy Podlasia ukazał się w czwartkowym magazynie Ring na antenie TVP Sport.
Maciej był bardzo żywym dzieckiem i rzadko bywały chwile, by usiedział w miejscu dłużej niż pięć minut. – Wszędzie było go pełno, był bardzo ruchliwy i ciekawy świata. Żywe sreberko – uśmiecha się Mariusz Marchel, tata Macieja. To on zaprowadził syna na treningi judo, gdy ten skończył sześć lat. Szybko pojawiły się pierwsze sukcesy, ale równie szybko… młody Maciek się znudził:
– Po prostu przestało mnie to kręcić i nie przychodziłem na treningi z radością. Poza tym, już zainteresowałem się boksem, bo oglądałem z tatą wiele walk w telewizji i chciałem spróbować swoich sił w tej dyscyplinie. Moimi polskimi idolami są Jerzy Kulej i Zbigniew Pietrzykowski, natomiast z zagranicznych zawodników uwielbiam oglądać Terence’a Crawforda – opowiada nam Maciek. Jego mama Lila Marchel zaznacza, że sport jest wyborem syna, a ze strony rodziców nie było żadnej presji:
– Zawsze powtarzał, ze chce być jak Floyd Mayweather Jr., a jak był mniejszy, to wyciął sobie z kartonu pas WBC. Powiedział wtedy, że chce być mistrzem świata w boksie – tłumaczy mama Maćka.
Dziś w magazynie #RingTVP materiał o najmłodszym w historii Polski medaliście międzynarodowej imprezy bokserskiej @maciek_marchel��
— Mateusz Fudala (@m_fudala) February 18, 2021
Czwartek, 21.35, @sport_tvppl. Zapraszam. pic.twitter.com/bbfWro7UAG
– Przyprowadziłem go do Hetmana Białystok. Niestety, w klubie zaczęły się kłopoty, m.in. brakowało finansów na wyjazdy i młodzi zawodnicy mieli małe szanse na rozwój. Postanowiłem, że zabiorę go z klubu i po rozmowie z Piotrkiem ustaliliśmy, że Maciek będzie szkolony indywidualnie – tłumaczy Mariusz Marchel.
Piotrek to Piotr Jankowski, były pięściarz m.in. KS Cristal, Poznańskiego Klubu Bokserskiego i Hetmana Białystok, a od 17 lat trener młodzieży:
– Mariusz zwrócił się do mnie, bym zajął się Maćkiem indywidualnie, a on postara się o finanse. Zainteresowały się nami media, zgłosiło się kilku chętnych wspierać finansowo i pięknie się to wszystko rozwija. Dzięki temu Maciek może dziś w bardzo profesjonalny sposób przygotowywać się do kolejnych turniejów – opowiada nam Jankowski.
– Żeby zapewnić takie przygotowania, jakie ma Maciek, trzeba liczyć się z wydatkiem minimum 50 tysięcy złotych rocznie, a może nawet i 70. Ale jeśli chcesz osiągnąć sukces, nie tylko w boksie, ale w każdej dyscyplinie, to nie można oszczędzać – dopowiada tata Macieja, pan Mariusz.
Efektem indywidualnego trybu szkolenia był brązowy medal mistrzostw Europy młodzików w kategorii do 40 kg, wywalczony w Tbilisi. W półfinałowej walce Marchel musiał uznać wyższość Anglika Thomasa Varneya (2:3), który później wygrał zawody. Sukces tym cenniejszy, że białostoczanin miał… 13 lat, a rywalizował z 14-latkami:
– Bardzo dobrze wspominam tę imprezę. Mimo że walczyłem ze starszymi od siebie, nie czułem się słabszy, bo przed mistrzostwami zaliczyłem kilka mocnych turniejów w Mińsku i Charkowie – opowiada Maciej, który w 2020 roku zdobył także mistrzostwo Polski młodzików w wadze do 48 kg. Obecnie legitymuje się bilansem: 43 zwycięstw, 8 porażek i 2 remisów, co nie byłoby możliwe, gdyby nie wyjazdy na zagraniczne turnieje. Większość jego rówieśników ma stoczonych średnio ok. 20 walk, ponieważ prawo w Polsce zabrania rywalizacji pięściarzom poniżej 14. roku życia (w niektórych krajach mogą walczyć 10-latkowie). Maciej bezcenne doświadczenie zdobywał poza granicami Polski.
Utalentowanym Marchelem zainteresował się promotor Andrzej Wasilewski, który najpierw zaprosił młodego pięściarza i jego trenera do występu na gali Tarnowie, a później zaproponował współpracę z grupą Knockout Promotions:
– Po występie w Tarnowie usłyszeliśmy, że jesteśmy mile widziani na kolejnych galach. Po jakimś czasie Andrzej Wasilewski odezwał się ponownie i zaproponował wsparcie sponsorskie naszych działań. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni – tłumaczy Piotr Jankowski.
Na wsparcie finansowe zdecydował się także zarząd województwa podlaskiego, który uhonorował Maćka tytułem "Ambasadora podlaskiego sportu":
– Maciek jest utalentowany, perspektywiczny, ale także jest to bardzo dobrze ułożony, młody człowiek. Te wszystkie walory wskazały, ze warto w niego inwestować. W 2019 roku była to kwota 12 tysięcy złotych, a w ubiegłym roku te wsparcie zostało podwojone do 24 tys. zł. To inwestycja w przyszłość. Wierzę w to głęboko, że Maciej jeszcze nam pokaże na co go stać i że będzie rozsławiał nie tylko województwo podlaskie, ale całą Polskę! – powiedział nam marszałek województwa podlaskiego, Artur Kosicki.
Najważniejszymi startami młodego Marchela i jego trenera Jankowskiego w pierwszym półroczu 2021 roku będą: mistrzostwa Polski w maju oraz mistrzostwa Europy w lipcu.